czwartek, 22 grudnia 2016

2016-12-21 Środa

Do wigilii pozostało tylko 3 dni, a my jeszcze nie ustaliliśmy do końca co kto przynosi. Najprościej byłoby zrobić listę, ale moja rodzinka chyba zapomniała pisać...
Czy we wszystkich domach jest Wieczna Improwizacja?
Potem będzie akcja "O Boże! Jeszcze to...!

Muszę zaopatrzyć się oprócz nagietka jeszcze w 2 paczki melisy...

Ostatni dzień w pracy również charakteryzował się wariactwem. Na szczęście ogarnęłam najpilniejsze rzeczy.






A to już na czwartkową podróż.

2016-12-20 Wtorek

Aż 7 posiłków. Masakra....







2016-12-19 Poniedziałek

Pichciłam całą niedzielę to mogłam się potem delektować w poniedziałek...





2016-12-18 Niedziela

Jakoś podświadomie zapomniałam zważyć się w niedzielę.
Może i dobrze. Przynajmniej śpię spokojnie.



Groźnie wygląda bo na patelni, ale to mrożonka
więc bardziej odgrzane niż smażone.  



niedziela, 18 grudnia 2016

2016-12-17 Sobota





Wieczorem za to wegańska impreza.

2016-12-16 Piątek



Co mam zrobić jak talerze uśmiechają się do mnie?






2016-12-15 Czwartek

Bez bananów czwartek byłby nie do przeżycia..



A taka ciekawostka ze stolicy.



2016-12-14 Środa

Mam tak pustą lodówkę, że na śniadanie pozostało mi tylko odmrozić truskawki.

Karp pieczony w mleku kokosowym "pobrudzony" kaszą jaglaną.
był o 12 i 15.


Na dole jest sałata.

2016-12-13 Wtorek

Zgłodniałam już od tego patrzenia na jedzenie. Idę organizować niedzielny obiad. :)







2016-12-12 Poniedziałek

Zaległości cd.



Tu był rosołek, taki dobry,
że nim się zorientowałam nie było już co fotografować.

Test, czy po mandarynce będzie bolało...
Nie bolało ;)




Armantus  ekspandowany na sucho.