Nastrajam się emocjonalnie do rozmrożenia i umycia lodówki.
Ależ mi się nie chce.
Piątek za to jak i cały tydzień był bardzo pracowity. Nawet wstałam przed piątą i zabrałam się za gotowanie, aby w pracy nie marnować czasu na kombinowanie żarcia.
To się nazywa pracoholizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz