Nie ma sentymentów. 1 listopada wiąże się z odwiedzinami umarłych i kochanych ciotek, które już pichcą pyszności, aby nas futrować po uszy.
Jedynym wyjściem jest post przed świętem, aby w ostatecznym rozrachunku bilans wyszedł na zero.
Były jeszcze 2 przegryzki w postaci jabłka i papryki - zapomniałam o zdjęciu.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz