![]() |
| To porcja na 2 dni ☺ |
Mam pasmo niekończących się sukcesów, które odkupiłam niestety zdrowiem.
W piątek przedostatni egzamin i ... padłam.
Spałam w piątek, sobotę po powrocie z Opola i jeszcze kawałek niedzieli. Dobrze, że mogłam sobie pozwolić.
Jak w poniedziałek weszłam na wagę to mało nie zemdlałam - 84 kg. Chyba najwyższa waga od 3 lat.
Nie ma żartów. Już przygotowałam swoje pojemniczki z kaszą i dodatkami i będę się zajadać w tym tygodniu. Od poniedziałku zaczęłam siłownię z profesjonalną trenerką. W środę i piątek planowane cardio, weekend tradycyjnie basen.
Do dzieła!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz