Oj zgarnęło mi się od pani doktor, zgarnęło bardzo za te frytki i piwo... Nie powiem, że nie słusznie bo wielką rację miała zwłaszcza, że odcierpiałam potem solidnie i gdyby nie leki to bym z łóżka nie wstała.
Dobrze jednak, że nie podałam jej adresu tego bloga, bo zapewne za te placki ziemniaczane wypisałaby mnie z listy pacjentów. Tylko, że jak na ironię właśnie po nich dobrze się czuję. Tylko ważne, aby nie były zbyt mocno przypieczone. Ogólnie dziwne rzeczy mi służą, ale o tym innym razem.
 |
| Z makrelą - nie mój art. |
 |
| Za to z cukrem nie powinnam... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz