poniedziałek, 2 stycznia 2017

2017-01-02 Poniedziałek

Święta spędziłam rewelacyjnie w miłym towarzystwie. Oczywiście rodzinka nie dogadała się co kto robi i na stole mieliśmy dwa rodzaje barszczu czerwonego, kompotu i smażonego karpia. Ale było tak dobre, że nic się nie zmarnowało. 😃

Nie będę przedstawiała zdjęć z Świąt i Sylwestra, bo byłam w gościach i nie wypadało mi biegać z aparatem.

Poniedziałek za to był powrotem do rzeczywistości, zwłaszcza jak stanęłam na wadze.
Zaczynam się rozglądać za jakąś dietą.
I mam już coś na oku 😉





Nie powinnam jeść nabiału, jednak po 2 miesiącach wystrzegania się laktozy
 jak zobaczyłam serek to o mało nie zjadłam go zaraz po wyjściu ze sklepu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz