wtorek, 4 kwietnia 2017

2017-03-30 czwartek

Wiem, wiem.
Nie piszę, ale nie śpię tylko latam. Dobra wiadomość jest taka, że od czwartku mam jedzenie przynoszone do domciu. Lepsza to taka, że jedzenie jest bardzo dobre, najsmaczniejsze jakie do tej pory dostawała z kateringu. Pierwszy dzień udało mi się bez podjadania :)

Śniadanko

Zielone breje, wbrew podłemu wyglądowi maja niezły smak.

Obiadek

Ekstremalnie słodki deser, aż zemdliło.

Kolacyjka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz