Czwartek był dniem porządkowym. Odrabiałam zaległości (również w jedzeniu), no i poszłam do pani dietetyczki.
Trochę mi się zgarnęło bo przytyłam 1 kg. Co nie przeszkodziło mi wyjść od niej i pójść na kebaba. Ale w ramach rekompensaty poszłam na basenik. Zaopatrzona dwójnasób w zapas energii pływało się wyśmienicie.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz