poniedziałek, 11 lipca 2016

Niedziela 2016-07-10

Plan był ambitny.
5.00 pobudka
5.33 wyjazd
6.05 Warszawa Choszczówka
6.15 wejście do lasu w poszukiwaniu grzybów.

Wykonanie:
5.00 pobudka i włączenie drzemki
5.09 idziemy siku
5.11 Czy mnie Bóg opuścił, żeby się tak z rana zrywać?
5.11 i 3 sekundy - powrót do łóżka
8.50 wstawanie

Nie popisałam się silną wolą.... Oj nie popisałam.

Po za tym uprasowałam stertę prania i byłam na basenie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz