niedziela, 11 września 2016

Sobota 2016-09-10 SCHUDŁAM!


Dzisiaj moja waga wskazywała 79,6 kg. Ponieważ byłam na nią obrażona od dłuższego czasu nie wyciągałam jej spod łóżka. I proszę nawet do wagi warto od czasu do czasu strzelić focha ;)

W sobotę zawzięłam się i kończyłam moją pracę magisterską. Kilkanaście godzin na krześle i efekt w postaci 72 stron. Jeszcze policzę 4 przekroje i gotowa. Żarcie za to podłe. Nie chciałam marnować czasu na pichcenie. Coś za coś. Jadłam też jak przyszedł głód.


3 szt na zimno z musztardą.


Mistrzostwo lenistwa!
 100 g makaronu ryżowego, 3 zimne parówki 2-3 łyżki oliwy z oliwek.
Rozwód gwarantowany....



To na wieczór do francuskiej komedii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz