środa, 29 marca 2017

2017-03-28 Wtorek

Nie mam nic do opisania ciekawego. Żarcie jak żarcie.
Interesująco zacznie się od czwartku bo mam catering na cały dzień przez 2 tygodnie.
Nie mam czasu na gotowanie, ani zakupy. A jak już nakupię to potem wyrzucam, bo nie mam czasu gotować, więc i tak na jedno wychodzi.
Wzięłam wybrany z forum więc zobaczymy.







poniedziałek, 27 marca 2017

2017-03-27 żona potrzebna od zaraz

Wiem, że się narażę sporej części czytelników, ale uważam, że w dzisiejszych czasach posiadanie żony jest o niebo pożyteczniejsze od posiadania męża. Jest wyprane, wysprzątane, wyprasowane, spożywka kupiona i ugotowane.
Do takich wniosków doszłam dzisiaj, gdy zadzwonił budzik o 5 rano, bo chciałam przed pracą pościągać pranie i poprasować. Odpuściłam. Wstałam trochę później i prasowałam owszem, ale na obiad już poszłam po chińczyka...

Czy mnie "dzieci obsiadły", żeby tak ciągle pracować i spać po 4 godziny?









2017-03-25/26 weekend

I jak to na wyjeździe. Wykłady od rana do wieczora, a w nocy drineczki. Niby nie dużo, ale po dwóch dniach na samą myśl o alkoholu wstrząsa mnie z obrzydzeniem.

Jestem cwana bo chleb biorę ze sobą.

Pomysłowe mamy potrafią zrobić bezglutenowego tosta.
Na moje nieszczęście pysznego.

2017-03-24 Piątek

Wróciłam do swoich sałatek. Proste i smaczne. W piątek wyjazd i drineczki przed snem.
I tyle z diety.









piątek, 24 marca 2017

2017-03-23 Czwartek

Nienawiść do stosowanej diety sięgnęła zenitu w środę. Ok. godz. 19.00 położyłam się na 30 min. drzemkę, a obudziłam się o 3.28 i stwierdziłam, że dosyć. Odchudzanie, jest ważne, ale życie ważniejsze.

We czwartek odbiłam sobie bo nadarzyła się okazja i skusiłam się na chińszczyznę. Zamówiony makaron sojowy z kurczakiem był pyszny. Nawet miałam chwilę wahania czy nie podzieli na pół i zostawić sobie na jutro. Na szczęście dobre towarzystwo w stołówce pomogło mi podjąć słuszną decyzję i opędzlowałam całą porcję :)

Humor poprawił mi się od razu i trzyma do dzisiaj.
Wieczorem w nagrodę poszłam na basen, więc jest raczej na plus.







czwartek, 23 marca 2017

2017-03-22 Środa

Nie pasuje mi ta dieta koleżanki. Owszem ma fajne "patenty", ale chodzę głodna, ciągnie mnie do słodkiego i jestem zmęczona jak bym przez miesiąc nie spała.





Wracam do swoich przyzwyczajeń.
Na przykład taka sałatka jest szybka w przyrządzeniu i pyszna w smaku.




środa, 22 marca 2017

2017-03-21 wtorek

Wiem, opuszczam się. Ale mam tyle pracy, że lecę na twarz.
Jednak pomna wczorajszych placuszków dzisiaj rano zawzięłam się i przygotowałam jedzenie przed pracą.
Może się uda nie podjadać. :)








piątek, 17 marca 2017

2017-03-16 Czwartek

W środę zapomniałam telefonów do pracy więc nie mam zdjęć z tego dnia. Wczoraj zapomniałam, że mam imieniny. Mam nadzieję, że nic więcej nie zapomnialam.

Czwartek był ja zwykle + siłownia :)
więc pozytywnie.




środa, 15 marca 2017

2017-03-14 Wtorek

Zaczyna mnie to irytować. Ciągle chodzę głodna, a waga ani drgnie w dół.
Zdecydowanie dieta nie jest dopasowana do moich potrzeb.





wtorek, 14 marca 2017

2017-03-13 Poniedziałek

Nie leży mi ta dieta zupełnie. Za słodko i za dużo chleba. Może gdyby to był normalny razowy lub pełnoziarnisty, ale ten bezglutenowy średnio mi smakuje.

Ponieważ mimo wszystko dieta koleżanki ma wiele zalet po stosuję ją jeszcze bo i tak  nie mam lepszej.

Mimo, że 13 poniedziałek mogę uznać za udany. Zaliczyłam siłownię i odebrałam dowód osobisty (w końcu).




To o dziwo ponadplanowe podjadanie niezgodne z dietą.


2017-03-12 Niedziela

Wreszcie!
Zaczęłam regularnie ćwiczyć. Zaczęło się jak zwykle od falstartu....
Umówiłam się z koleżanką na rowery o 9 rano. Pierwszy rower nie chciał wyjąć się z zamka, z drugim nie było już problemów. Zrobiłam 3 kółka wokół metra Słodowiec nim przyszła Monika. Niestety okazało się, że ma za mało środków na koncie i nie może wypożyczyć roweru... więc poszłyśmy na gorącą czekoladę z bitą śmietaną.
(Dla niewtajemniczonych - na 1 konto można wypożyczyć kilka rowerów 😉 )








Po basenie nie dało się nic nie zjeść.