Pierwszy dzień w pracy minął intensywnie. I dobrze. Nie miałam czasu myśleć o jedzeniu. W nagrodę, że nie skusiłam się na kebaby, drożdżówki itp. zafundowałam sobie dorsza z buraczkami i kiszoną kapustą.
 |
Niestety skusiłam się.
Na tym przykładzie widać wyższość zakupów internetowych. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz