 |
| Fot. Wojciech Kubalewski |
W natłoku spraw znalazłam chwilę aby pójść na grób Ireny Sendler i zapalić symbolicznego znicza. Miłe zaskoczenie, że nie tylko my o niej w tym dniu pamiętaliśmy.
Pod koniec dnia grób tonął w kwiatach.
A żarcie jak zwykle pyszne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz