wtorek, 20 czerwca 2017

2017-06-18 Niedziela

Okolice Kołobrzegu nie służą zdrowemu odżywianiu. Wszystkie większe smażalnie oferują owszem smaczne ryby, ale już wyłącznie frytki i ziemniaczki smażone w głębokim tłuszczu oraz zestaw surówek czyli biała i czerwona kapusta, zszatkowane. Zdziwiło mnie, że w różnych miejscach te surówki smakują identycznie (a raczej nie smakują) jakby pod Kołobrzegiem była wytwórnia surówek, która w wiaderkach rozprowadza produkt surówkowopodobny.

Taki sam kłopot jest z kupieniem ekologicznej żywności, znaleźliśmy jeden sklep w Kołobrzegu, ale akurat w niedzielę był zamknięty. Na straganach również same "plastiki", nawet sieć sklepów Biedronka nie ma ich w swoim asortymencie. Jakby ludzie jadąc na wakacje przestali dbać o zdrowie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz