Wstałam o 5 rano ugotowałam udka na parze, komosę ryżową i warzywa w sosie z czerwonym curry. Niestety i tak skusiłam się na pączka. Na kolację były 2 udka pieczone chociaż miały być na dzień następny. Ot babskie dni.
Dzisiaj mam za to fajne plany w pracy więc już się cieszę. Może nawet pojadę rowerem rano? ;)
czwartek, 30 czerwca 2016
środa, 29 czerwca 2016
Wtorek 2016-06-28
Dalej czuję nienawiść do trzymania diety.
A tu gołąbki z młodej kapustki kusiły. Oj kusiły....
Jednak do pierwszego kęsa. Niestety. Barowe ni jak nie mają się do własnych domowych.
Jak na złość nie mam czasu, aby samej zrobić.
A tu gołąbki z młodej kapustki kusiły. Oj kusiły....
Jednak do pierwszego kęsa. Niestety. Barowe ni jak nie mają się do własnych domowych.
Jak na złość nie mam czasu, aby samej zrobić.
wtorek, 28 czerwca 2016
Poniedziałek 2016-06-27
niedziela, 26 czerwca 2016
Niedziela 2016-06-26
Pomimo upałów apetyt dopisywał mi. Jak zawsze.
Niedługo koniec miesiąca i aż boję się stanąć na wadze. Na śniadanie były 2 jogurty, a w pociągu w drodze powrotnej chipsy, więc wcale grzecznie nie było.
Niedługo koniec miesiąca i aż boję się stanąć na wadze. Na śniadanie były 2 jogurty, a w pociągu w drodze powrotnej chipsy, więc wcale grzecznie nie było.
Sobota 2016-06-25
czwartek, 23 czerwca 2016
Środa 2016-06-22
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)



















































