niedziela, 26 czerwca 2016

Niedziela 2016-06-26

Pomimo upałów apetyt dopisywał mi. Jak zawsze.
Niedługo koniec miesiąca i aż boję się stanąć na wadze. Na śniadanie były 2 jogurty, a w pociągu w drodze powrotnej chipsy, więc wcale grzecznie nie było.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz