poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Poniedziałek 78,0 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 26 dni
  • 4,6 kg do zgubienia.
0,4 kg w górę od wczoraj. Wcale nie wydaje mi się, abym nadmiernie obżerała się w niedzielę. Chyba jestem skazana na dietę do końca życia.







niedziela, 30 sierpnia 2015

Dieta jaglano-warzywno-białkowa? Najlepsza

Znów zaserwuję sobie od poniedziałku porcję kaszy jaglanej.
Wprawdzie efekty nie są tak spektakularne jak przy Dukanie, czy Kapuścianej, ale:

  • nie ma efektu jojo,
  • nie ma się ochoty podjadać, nawet pączek w zasięgu ręki nie kusi
  • kurczy się żołądek. Po tygodniu jedzenia pojemniczkowych porcji nie mam siły zjeść normalny talerz drugiego dania. Wcześniej przecież jadłam I i II danie + deser.
  • poprawia się cera
  • a co najważniejsze, na zakończenie ma się dużo siły i energii 
Tego ostatniego punktu nie ma żadna inna dieta. A w końcu je się po to, aby żyć.

Dla niewtajemniczonych. Gotuje się raz na 2 dni i pakuje do 10 niewielkich pojemniczków.

Na dzień przypada 100 g kaszy jaglanej, 0,5 kg warzyw gotowanych w mleku kokosowym, 0,5 mięsa/ryby/nabiału.
Je się standardowo co 3 godziny. Idealne dla zabieganych.

Niedziela 77,6 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 27 dni
  • 4,2 kg do zgubienia.
Jak to jest? Żeby zgubić 1 kg muszę nieźle się nagimnastykować kilka dni, ale przybrać 1 kg wystarczy 1 dzień.
Masakra...

Jak dawno nie jadłam zwykłej kanapki z masłem wędliną i pomidorkiem.

Zgadnijcie czyja porcja jest grubasa.

2 jabłuszka po tych słodkościach

Niebezpiecznie smaczny, świeży chlebek.
2 kromki zjadłam tylko z masłem.
W sumie zjadłam pół bochenka. :(
Zamiast obiadu

Na kolację

Cydr do filmu "Wenus w futrze"

sobota, 29 sierpnia 2015

Sobota 76,6 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 28 dni
  • 3,2 kg do zgubienia.
Stoję. Chociaż normalnie chodzę i to dużo. Od kilku do kilkudziesięciu kilometrów dziennie.






Jagody z jogurtem były 2x.
Następna porcja o 1.43 - głód wygonił mnie z łóżka.
Nie chciało mi się fotografować.

Dzień dobry


piątek, 28 sierpnia 2015

Wtorek 76,6 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 29 dni
  • 3,2 kg do zgubienia.
Znów zaczynam mieć magiczną liczbę.
Wczoraj byłam bardzo zabiegana do tego zabrana zupa kapuściana ambitnie "kisiła" się w torbie. Wolałam całe rano chodzić głodna niż wziąć jeszcze jedną łyżkę do ust.
 Na kolację był kebab, bo wyszłam przed dwudziestą z pracy, oczywiście bardzo głodna.

czwartek, 27 sierpnia 2015

Czwartek 76,6 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 30 dni
  • 3,2 kg do zgubienia.
Przybrałam przez 1 dzień więcej niż zjadałam :(
Był 1 banan, 1 zupa kapuściana, 1 kebab na kolację i 1 lampka wina. 
Masakra...

środa, 26 sierpnia 2015

Podsumowanie. Runda II - miesiąc 3.

Chyba nie mam co narzekać.
W ciągu 31 dni zgubiłam 2,2 kg. Planowałam 2,6 kg ale i tak idzie mi całkiem nieźle. Cieszę się, jak rano staję na wadze i widzę efekty. Dzisiaj miałam 75,8 kg to wynik, którego nie mogłam osiągnąć od dłuższego czasu. Według lekarskich wytycznych kwalifikuję się do osób z nadwagą, a nie jak do tej pory do grupy otyłych I stopnia. Więc jest się czym chwalić.


No właśnie dlaczego nie ma w naszym słownictwie adekwatnego odpowiednika? Przecież ja nic nie gubiłam! Ubytek masy to ciężka praca poparta wieloma wyrzeczeniami. Np. wczoraj nie mogłam spać z głodu. Przewracałam się z boku na bok popijając herbatkę z melisy. Muszę wymyślić jakiś odpowiedni wyraz.

Wracając do tematu...  postanowiłam schudnąć 12 kg w pół roku. Mam za sobą 3 miesiące i straciłam 5,6 kg.

Tak więc do końca całości pozostało:
  • 3 miesiące do 26 listopada
  • 6,4 kg do stracenia aby osiągnąć 69,4 kg
Plan na ten miesiąc to:
1. Tydzień: Dieta jaglano-warzywna zmodyfikowana.
2. Tydzień. Kupna z kateringu 1200 kcal
3. Tydzień. Dieta kapuściana
4. Tydzień Dieta moja czyli 2-3 michy sałaty w pracy. (dostosujemy w zależności od sytuacji ;) I tak na koniec miesiąca wpadam w panikę, że nic nie schudłam i stosuję dziwolągi-mutanty aby osiągnąć efekt.
Oczywiście każda niedziela to dzień wieprza.

W tym miesiącu zapomniałam o kateringu, ale i tak wyszło nieźle.
Tradycyjnie 4 km marszu dziennie + 3 x w tygodniu "coś".

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 31 dni
  • 2,4 kg do zgubienia.
Trzymajcie kciuki!

Środa 75,8 kg

Pozostało:
  • 0 dni do 26 sierpnia
  • 0,4 kg do zgubienia
I nie udało się. :(
A tak niewiele zostało.
W sumie przez cały miesiąc zgubiłam 2,2 kg więc wynik mam najlepszy jak do tej pory.
Liczyłam jednak, że stracę więcej na kapuścianej zupie. Może "zaszalałam" z jagodami. Zwykle jadam 1 opakowanie to jakieś 250 g. Wczoraj sobie pozwoliłam na 0,5 kg borówek amerykańskich i 0,5 kg truskawek. Trudno. Pozostało mi jeszcze pół gara tego przysmaku, więc zabiorę go do pracy.
Dzisiaj jest dzień z bananami - mój ulubiony.


wtorek, 25 sierpnia 2015

Wtorek 76,2 kg

Pozostało:
  • 1 dzień do 26 sierpnia
  • 0,8 kg do zgubienia
Cierpliwości...
Jednak zupa kapuściana jest niezastąpiona gdy potrzeba szybko zgubić kilka kilo...

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Poniedziałek 77,4 kg

Pozostało:
  • 2 dni do 26 sierpnia
  • 2,0 kg do zgubienia
Cierpliwości...
Wczoraj nie do końca udał mi się dzień kapuściany. Dużo łaziłam po Warszawie i w drodze skusiłam się na kilka niedozwolonych rzeczy. Chipsy, caffe latte z sosem karmelowym, skok, kanapka z tuńczykiem.
Nie planowałam długiego łażenia, ale jak o 13.00 wyszłam z domu to wróciłam około 21.00.



niedziela, 23 sierpnia 2015

Niedziela 77,6

Pozostało:
  • 3 dni do 26 sierpnia
  • 2,2 kg do zgubienia
Chwaliłam się, że nie będzie trudne? A tu zamiast w dół poszło w górę. Jestem jednak spokojna. Wczoraj dałam sobie w kość na basenie stąd skok wagi, a na dzisiaj mam nagotowany gar kapuchy więc będzie dobrze.
Trzymajcie kciuki.
"Resztki" z dnia poprzedniego

Z wizytą na Biobazarze. Bułka z matiasem.

1 pieróg =1,5 zł
I zdzierstwo i żadna rewelacja. Więcej nie skuszę się :(


Za to ekologiczne borówki były tańsze niż w sklepie i to o połowę.

Pół przed basenem

Reszta po.

Sobotni wieczór w miłym towarzystwie.

sobota, 22 sierpnia 2015

Sobota 76,8 kg

Pozostało:
  • 4 dni do 26 sierpnia
  • 1,4 kg do zgubienia
1 kg na 4 dni to nie jest filozofia. Raczej podchodzę do tego optymistycznie. Dzisiaj zrobię sobie tzw. dzień wieprza + jakiś sport. A potem zobaczymy, albo kapuściana, albo Dukan. 
Wczoraj miałam dietę jaglaną + na wieczór ryby i borówki amerykańskie.
Udanego weekendu.
4 pojemniczki. 2 z kiełbasą i 2 z kurczakiem.




Dorsz w galarecie

Majonez o smaku śledzia na sałacie.

piątek, 21 sierpnia 2015

Poeta z urzędu...

Czy ktoś zgadnie w jakim urzędzie natrafiłam na takie napisy :)



Piątek 77,2

Pozostało:
  • 5 dni do 26 sierpnia
  • 1,8 kg do zgubienia
Dni mi się pomyliły. Żeby zgubić ten kilogram to bedę musiała na kisiel się przerzucić :(
2 pudełka zostały na dzisiaj

Do tego warzywka



Po basenie....