poniedziałek, 7 września 2015

Poniedziałek 77,4 kg

Następny etap czyli 26 września cel 73,4 kg. Pozostało:
  • 19 dni
  • 4,0 kg do zgubienia.
Rodowici Warszawiacy mają skłonność nazywania wielu rzeczy tą samą nazwą. Już dawno przyzwyczaiłam się, że jak coś nazywają "belwederkiem" to nie znaczy, że chodzi o ten właściwy przy Belwederskiej 54 w Warszawie. "Belwederkiem" może być każda budowla z kolumienkami wyglądem przypominająca pałac.
Wiedziona tym doświadczeniem trzy razy dopytywałam się koleżanki o jaki Hipodrom chodzi. Bo umówiłyśmy się na pokazy koni w Hipodromie - miejsce spotkania Łazienki Królewskie. Jedyny Hipodrom jaki znałam w Warszawie jest w Starej Miłosnej 17 km od Łazienek Królewskich. Aby dojść tam na piechotę trochę daleko. Oczywiście okazało się, że chodziło o mały placyk przeznaczony dla koni. Co zabawne pracownicy Łazienek również to miejsce nazywali hipodromem.
Pokazów tam nie było żadnych, a co zlazłyśmy się w poszukiwaniu tych pokazów to nasze. Potem okazało się, że nie byliśmy jedynymi poszukiwaczami pokazów koni w Łazienkach więc nie mogłam mieć do koleżanki pretensji, że mnie ciągała po bezdrożach. Z resztą w Łazienkach jest zawsze miło.
Tak więc niedzielne popołudnie można zaliczyć do aktywnych.
Klasyczne niedzielne śniadanko

Po całym dniu łażenia w poszukiwaniu koni....

Kolację zaczęłam od deseru

Kolacja właściwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz