- Kebab we czwartek. Czy myśmy nie miały spotkania we czwartek? - Dociekliwa ta moja pani dietetyczka. Właśnie zdemaskowała mój rytuał chodzenia po wizycie u niej na kebaba. Kolejną przyjemność szlag trafił. Jedzie na tydzień na urlop to widzimy się za dwa. Dostałam prikaz "wytrzymać tydzień bez chińszczyzny". To akurat nie będzie trudne. :)
 |
Stare zdjęcie, ale miejsce to samo. Dziwnie czułabym się przychodzić raz w tygodniu i fotografować tą samą potrawę za każdym razem. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz