niedziela, 8 maja 2016

Niedziela 82,6 kg masakra

Zapomniałam na wyjazd zabrać telefonów z aparatem co można zaliczyć do plusów bo nikt mi gitary nie zawracał. Jednak nie mam dokumentacji zdjęciowej przez 4 dni (a wcale nie jadłam dużo). Tak mi się wydaje. Miałam także sporo ruchu więc teoretycznie waga powinna iść w dół.

Cieszę się ze słonecznej niedzieli. W planie mam uporządkować balkon w tym przesadzić pelargonie. Zdjęcie opok przedstawia balkon sprzed 2 lat, teraz nie ma czym się chwalić.
Zresztą sporo mam w planie. To taki polski-kobiecy styl odpoczywania.
Wieczorem będzie basen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz