Po wejściu na wagę wpadłam w panikę i do końca dnia pilnowałam się z dietą. Nawet zrobiłam ciasteczka z otrębów gryczanych. Najpaskudniejsze jakie kiedykolwiek jadłam. Zdarza mi się coś kupić z ciekawości, a potem mam problem co z tym zrobić. Tak właśnie było z otrębami gryczanymi. Te moje oprócz łuski miały małe, twarde kawałki ziaren co niezwykle irytuje przy jedzeniu. Tak też było z ciasteczkami.
I dobrze.
Po 2 szt. ma się dosyć.
:)
Jak znajdę chwilkę to wrzucę przepis.
 |
| Druga porcja była z armantuse, też kiepski zakup. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz