Przez to pisanie o żarciu już zgłodniałam. A jeszcze zostały mi 2 dni.
 |
| 4 naleśniki z serem. |
Tu był obiadek pt. fit.
Pulpety rybne, brązowy ryż, marchewka :)
 |
Nieprawidłowe danie chociaż na sałacie.
Śledź w sosie koperkowym. |
I wieczorem czerwone winko. Wydawałoby się, że odżywiam się zdrowo i nisko kalorycznie. Z zabiegania nie mam czasu gotować w domu i idąc na łatwiznę kupuje gotowe produkty. Niestety diabeł tkwi w szczegółach, które dodają dodatkową oponkę na brzuchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz