czwartek, 19 maja 2016

Środa 2016-05-18

Kolejny dzień wygrany.
Nie poszłam na piechotę na Dworzec Wileński bo po drodze kebaby i to dobre. Nie wysiadłam na Placu Bankowym, aby nie skusić się na pączki, a przed zakupami wstąpiłam do domu, aby się najeść. I udało się ;)
Żadnego batonika, czekoladki i takich tam.

7.00

10.30

12.15

Tutaj ok. 15.00 była tortilla z warzywami i kurczakiem.

17.27

17.36

18.00 Wkońcu doczekałam się na danie główne ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz