Nienawidzę tego ciągłego pilnowania się.
A im więcej się pilnuję tym bardziej myślę o jedzeniu. Teraz siedzę w domu przy komputerze i zastanawiam się co by tu jeszcze zjeść. Łatwiej jest przy domowych pracach fizycznych. Ale akurat muszę skończyć pracę magisterską więc siedzę na krześle i zamiast pisać myślę o jajecznicy z chlebem.
Wczorajszy dzień nie był idealny. Brak przygotowanego jedzenia zemścił się, bo musiałam łapać co było dostępne. Na szczęście nie było pączka, ani kebaba choć czyhały po drodze z pracy ;)
 |
| W nagrodę, że nie zjadłam pączka |
 |
| Śledź w sosie koperkowym zrobiony samodzielnie |
 |
| Pasta z makreli |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz