poniedziałek, 15 grudnia 2014

Poniedziałek 81,0 kg

Weekend składał się w głównej mierze z żarcia i nauki.
To było w sobotę

Zaczęło się przepisowo


Do tego owsianka z 3 łyżek płatków. Na wierzchu posypałam czarnym sezamem,
ale bez specjalnych fajerwerków.

12.20 Ponieważ dokucza mi wątroba, nic na ostro


16.30 Za duża przerwa i nabrałam wilczego apetytu.


Na kolację styropianek z twarożkiem i kiełkami rzodkiewki.

Wieczorem do nauki lubię coś podjadać (niestety). tym razem, ponieważ ogórki i marchewka skończyły się postawiłam na oliwki i migdały. Wprawdzie kaloryczne, ale przynajmniej dobre dla zdrowia.




A w niedzielę nie miałam czasu dokumentować.
Sporo było i wszystko kupne ponieważ nie miałam czasu przygotować sobie wcześniej jedzenia na podróż. I tak : jajecznica, duża kanapka z wędliną i majonezem, gofry z Lidla, salami (ale to w 1/2 wyrzuciłam, aby mnie dalej nie kusiło), banan i puszka koli. Dumna z siebie nie jestem :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz