BorowikowaJestem szczęśliwym posiadaczem litrowego słoja suszonych prawdziwków.
Nie chcę robić nic ciężkiego i kalorycznego więc postawiłam na zupę.

Na 1 litr wody
garść suszonych grzybów
1 pietruszka
2 marchewki
1/2 kostki rosołowej (ale nie koniecznie)
trochę białego pora
makaron ryżowy - ale też nie koniecznie.
Dzień wcześniej opłukane grzyby moczymy kilka godzin, a następnie w tej samej wodzie gotujemy (ok. 1,5 godz.).

Ugotowane do miękkości grzyby kroimy. Ogonki drobno, kapelusze na większe kawałki.
Warzywa kroimy w kostkę. Najpierw przez 10 min. gotujemy produkty twarde czyli grzyby, marchew i pietruszkę.
Ponieważ na dworzu jest zimno, dodałam plasterek świerzego imbiru.
Nie należy przesadzać bo aromatyczna przyprawa zdominuje smak grzybów.

Międzyczasie zalewamy makaron ryżowy gorącą wodą.
Wolę klasyczne łazanki z pszenicy, ale skoro jesteśmy na diecie...
To lepszy ryż. ale nie dodajemy za dużo.
Na koniec dolewamy brązowy wywar z gotowanych wcześniej grzybów.Dolewać wywar należy ostrożnie co chwile próbując, aby aromat nie był za mocny, bo wtedy zupa nie będzie smaczna.
Gotujemy jeszcze minutkę i gotowe.
Polska tradycja poleca dodać zaklepkę* z mąki i śmietanę. Ale ja uważam, że taka klarowna również jest bardzo dobra.
* dla niewtajemniczonych: 1-2 łyżek mąki rozrobić w pół szklanki letniej wody i wlać do gotującej zupy/sosu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz