czwartek, 21 maja 2015

Czwartek 81,2 kg

Trochę po macoszemu robię tego bloga i zaczynam mieć z tego tytułu wyrzuty sumienia.
Ale kiedyś się wezmę... ;)

Wczoraj wyciągnęłam koleżankę na film "Gorący pościg" i naprawdę 1,5 godziny śmiechu.
Film z kategorii lekki, łatwy i przyjemy.

Wracając do tematu żarcia, to środowa praca nad silną wolą w połowie zakończyła się sukcesem. Jednak w towarzystwie więcej się zje. Gdybym miała drugą bratnią duszę, która też ograniczałaby się w jedzeniu byłoby łatwiej.



Zamiast rogalików zjadłam jogurt.


Na sernik niestety skusiłam się.

Najgorzej mieć w zasięgu ręki

Przed kinem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz