I nic dziwnego, wczoraj "wysprzątałam" większość jedzenia i słodyczy jakie miałam w mieszkaniu.
W następnym tygodniu czeka mnie komunia i objazd rodzinny. Z moimi ciotkami to nie przelewki. Zawsze mają coś do jedzenia i nawet potrafią nakrzyczeć jak się nie zje.
Więc powinnam już teraz wziąć się w garść i choć 1 kg zgubić przed wyjazdem.
 |
| 6.20 Resztki kurczaka z dnia poprzedniego |
 |
| Międzyczasie, pod ręką... |
 |
| 8.24 |
 |
| 12.00 bardzo chciało mi się zupy i skleciłam coś na prędce |
 |
| 16.00 Obiad prawie idealny ;) |
 |
| 20.20 po siłowni... ale za to dumna jestem, że się wybrałam :D |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz