Aż niemożliwe abym zjadła tak mało.
1 i 2 śniadanie - sushi z kaszą jaglaną, łososiem i sałatą
obiad - sałata z fetą
podwieczorek - chleb razowy z twarogiem i dżemem
kolacja - piwo (w sumie jak schabowy)
Może później przypomnę sobie co pałaszowałam.
Ogólnie to mam kryzys. Brak pomysłu i czasu działa frustrująco. Do tego mam przez 3 miesiące zrezygnować z basenu. Będę musiała wymyślić jakąś alternatywę ruchu. Dobrze, że dzisiaj słoneczna sobota to skończę sadzić pelargonie na balkonie.
Trzymajcie się cieplutko gonię do roboty.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz