poniedziałek, 11 maja 2015

Niedziela 81,2 kg

Sobota była dniem powolnie pracowitym.
Z jedzeniem także nie chciało mi się kombinować.
1 śniadanie

2 śniadanie, po zakupach i jeździe na rowerze

3 śniadanie

Hurrrra! Nareszcie szparagi. (pęczek 7,50 zł)
A jakie dobre.
Mogłam od razu zrobić sobie obiad zamiast kombinować z sałatką.

Na kolację resztki sera po gościach i  pyszna sałatka z pomidorów


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz