wtorek, 26 maja 2015

Wtorek 81,4 kg

Przepraszam za długą przerwę, ale w piątek z rana wyjechałam na głuchą wieś z dala od zasięgu internetu.
Zdjęć także nie robiłam namiętnie. Ruchu niestety nie miałam za dużo, pilnowałam się tylko aby przejść przynajmniej 4 km dziennie. Tradycja Polska nakazuje przyjąć gościa za suto zastawionym stołem. W sumie dobrze, bo było miło i rodzinnie. Jadłam zróżnicowanie od śledzi po ciasta i lody z przewagą mięs i węglowodanów. Dlatego postanowiłam do piątku czyli przez 4 dni zachwycać się wyłącznie kaszą jaglaną.
Trzymajcie za mnie kciuki!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz