Wreszcie ostatni dzień jazdy do pracy na rowerze. Najcięższy jest ten moment przed. Gdy mam świadomość wysiłku fizycznego, że muszę dojść do stanowiska z rowerami i jechać po tych wertepach i rozkopach.
Ale jak już siedzę i jadę to jest nawet fajnie,
Nie pamiętam, abym jeszcze 4 lata temu takie męki przechodziła. Ot SKS*
 |
| Lepsze to niż snickers |
_________
* Statość Ku.. Starość
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz