niedziela, 30 lipca 2017

2017-07-29 Sobota

Podsumowując ostatnie 2 tygodnie zachęcam wszystkich gorąco do codziennego siadania na rower. Oprócz krążenia niezwykle poprawia się humor.
Miałam ostatnio sporo nerwowych sytuacji i żadna nie wyprowadziła mnie z równowagi z czego jestem niezwykle dumna, bo jestem cholerykiem i niewiele mi potrzeba, aby wpaść w furię.

Wcale nie potrzeba się umęczyć. Wystarczy 2 x po 20-30 min. po prostym (ja mam z górki), aby pomimo kalorycznego podjadania utrzymać wagę. Nadal jest poniżej osiemdziesiątki.

Sobotnie menu też miało do życzenia - zbyt dużo chleba.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz