Oczywiście, że kłamię. Wcale nie byłam tak przepisowa. Oprócz kateringowego 1500 kcal były 2 lody, 1 jogurt pitny (ze złości, że nie szło wypiąć roweru w 3 kolejnych stacjach veturilo) i micha ryżu z bakłażanem bo szkoda było mi wyrzucić. W dodatku padłam. Chyba z przejedzenia. Poszłam zdrzemnąć się na chwilkę około 18, a obudziłam się o 4 nad ranem :)
Więc jakie moje wielkie zdziwienie było, że dalej trzymam fason poniżej 80 kg :)





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz