![]() |
| 10.00 Późne śniadanko |
Niestety, planów miałam sporo. Nawet ułożyłam własną dietę, bo tej od pani doktor trudno było sprostać.
Zrobiłam gulasz wołowy, zaplanowałam przygotować sałatki, aby rano móc szybko się zebrać.
A potem kolega z pracy zadzwonił, że był wypadek, a był sam i dobrze aby ktoś mu towarzyszył.
Wróciłam o 1 w nocy zziębnięta, tak, że rozgrzać się w gorącej kąpieli nie mogłam.
Zapomniałam, że to już listopad.
Ale gulasz wyszedł mi przedni :)
![]() |
| 13.00 Obiadek w przerwie zajęć |
Podejrzanie mało jedzenia miałam w niedzielę.
Chyba zapomniałam coś sfotografować.
W poniedziałek rano 81,2 kg



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz