sobota, 22 listopada 2014

Koniec z alkoholizowaniem się

Sobota rano 81,4 kg
Masakra, cały kilogram do przodu

Jednak należy wrócić do tradycji: wycieczka z koleżanką na zakupy do centrum handlowego zwieńczone ploteczkami przy kubku zielonej herbaty w jednym z wielu "ogródków".

Wymyśliłam sobie, że kupię piwko do filmu na wieczór, no i niestety na jednym się nie skończyło :(
Ale po kolei.


Tak było x2
Na serek nie miałam jednak ochoty i wrócił do domciu.

Wiadomo w piątek rybka

Nie no, jadłam ładnie, ale nie wychodziły zdjęcia, wiec przełożyłam pod lampę ;)

Niby niewinne 2 piwka i makrela w galarecie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz