Sobota rano 81,4 kgMasakra, cały kilogram do przodu
Jednak należy wrócić do tradycji: wycieczka z koleżanką na zakupy do centrum handlowego zwieńczone ploteczkami przy kubku zielonej herbaty w jednym z wielu "ogródków".
Wymyśliłam sobie, że kupię piwko do filmu na wieczór, no i niestety na jednym się nie skończyło :(
Ale po kolei.
![]() |
| Tak było x2 |
![]() |
| Na serek nie miałam jednak ochoty i wrócił do domciu. |
![]() |
| Wiadomo w piątek rybka |
![]() |
| Nie no, jadłam ładnie, ale nie wychodziły zdjęcia, wiec przełożyłam pod lampę ;) |
![]() |
| Niby niewinne 2 piwka i makrela w galarecie... |





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz