Znów spadkowo, ale wg planu do końca tygodnia powinnam mieć 79,8 kg
Gdybym utrzymała formę -200 g/dzień to do soboty rano udało by się.
Największy problem niestety widzę na Andrzejki.
W planie jest pieczenie pierniczków + impreza u koleżanki.
I co ja mam zrobić?
Na szczęście przez ten weekend nie grzeszyłam za wiele ;)
![]() |
| Jak stanęłam w sobotę na wadze to od razu straciłam apetyt. |
![]() |
| Makaron sojowy z rosołkiem |
![]() |
| Pozostała część makaronu sojowego z sosem Bolognese (z zamrażarki) |
![]() |
| Podwieczorek łosoś i ziemniaki gotowane na parze + sałata lodowa |
![]() |
| Na kolację 2 pomidory + "piętki" z sushi jaglanego |
![]() |
| Resztę zapakowałam na podróż do Opola i bardzo się przydała. |
![]() |
| W niedzielę oprócz sushi był hamburger i ruskie pierogi (pycha) w studenckiej kantynie. Na kolację 1 jabłko i zielona herbata. |







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz