Bardzo szybkie i pożywne danie na "ciepławo".Wymyślone na poczekaniu. I też taka jego rola.
Idealnie sprawdza się dla singli będących w ciągłym biegu. Na początku martwiłam się jego kalorycznością:
Makaron 50g = 180 kcal,
łosoś 50g =100 kcal,
2 łyżki oleju (ok. 20g)= 180 kcal,
Razem 460 kcal
Ponieważ jadłam go przez 3 dni z rzędu i raczej chudłam, postanowiłam częściej stosować go w kuchni. O tym, że makaron sojowy nie produkuje się z soi tylko z fasoli mung to już widziałam po opakowaniu. Ot złe tłumaczenie. Po niemiecku nazywa się Glassnudeln czyli szklany makaron i chyba też zacznę tej nazwy używać. Należy tylko uważać co się kupuje. Kiedyś "nacięłam" się na jakąś podróbkę, która miała zapach plastiku - paskudztwo.
![]() |
Składniki na 1 porcję
50 g makaronu sojowego
75-100 g wędzonego łososia - najlepiej w małych kawałkach lub plastrach.
1 ząbek czosnku (jak duży to 1/2)
szczypior
1-2 łyżki oleju
Przygotowanie
Wsypujemy makaron do naczynia, zalewamy gorącą wodą na 3-5 min.
Międzyczasie obieramy czosnek i kroimy szczypiorek.
Po odcedzeniu makaronu wsypujemy go na talerz, wyciskamy czosnek przez praskę tak aby równomiernie rozsypały się jego cząsteczki na makaronie, a następnie układamy na nim kawałki łososia i posypujemy szczypiorem. Na koniec skrapiamy wszystko łyżką oleju.
Smacznego!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz