Dni są szare i ponure. Najchętniej zakopałabym się w łóżku i poczekała do wiosny. Nawet spacer po dworzu nie poprawił mi nastroju. Postaram się dzisiaj wyjść wcześniej.
Jak mi się chce słoneczka.
![]() |
| 8.45 przystawka |
![]() |
| 9.00 Śniadanie właściwe |
![]() |
| 12.00 Zupa krem z porów. Naprawdę niezłe w smaku. Za to mój brzuch mniej był zachwycony. |
![]() |
| Resztki z dnia poprzedniego. |
![]() |
| 15.00 Przepisowo |
![]() |
| 15.09 No ale jak nie zjeść tego ostatniego pieczonego jabłka? |
![]() |
| 15.11 ...I tego serka waniliowego? Dobrze, że poszłam na zakupy, bo zapewne jeszcze coś bym zjadła |
![]() |
| 18.00 Czeka mnie długi wieczór przy projektach to zjem porządną kolację. |
![]() |
| 21.10 Coś chrupiącego i kwaśnego na wieczór dobrze rozbudza. |









Brak komentarzy:
Prześlij komentarz