Dzień wcześniej upiekłam sobie papryczkę i jabłka. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju sałaty i surowizny, ale mój brzuch już nie więc poszłam z nim na kompromis ;)
![]() |
| 8.00 Śniadanko jak wczoraj. 2 kromki razowego chleba, 100 g twarożku ze szczypiorkiem, 1 pomidor i 2 mandarynki |
![]() |
| 11.00 Drugie śniadanie. 100 g mix-sałat, 75 g łososia i 2 duże łyżki kaszy jaglanej. Dużo lepiej smakuje, jak kaszę podgrzałam + olej. |
![]() |
| 15.00 Wczorajsza pomidorówka |
![]() |
| Na drugie pieczona rybka, pieczone 2 papryki i kasza jaglana. Chyba byłam bardzo głodna, bo smakowało rewelacyjnie. Nawet kaszy zjadłam połowę z tego co na talerzu. |
![]() |
| 17.45 Nie wytrzymałam i na przystawkę zjadłam aż 2 szt. |
![]() |
| Półprodukty na sałatkę. |
![]() |
| Efekt końcowy. Parówki i kasza były gorące. Dobrze ochraniają żołądek przed nadmiarem surowego. |
![]() |
| Tak leżało sobie w kuchni i kusiło.... |








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz