Nareszcie.
Cały wczorajszy dzień jadłam zieleninę, łososia wędzonego i pierś z indyka gotowaną na parze.
Przegryzałam styropianem i efekt jest.
Opłacało się.
![]() |
| 4.00 rano idealna pora na gotowanie. |
![]() |
| Zapomniałam telefonów do pracy zabrać i nie fotografowałam. Ale tak mniej/więcej (raczej więcej) wyglądały moje posiłki. |
![]() |
| Do projektu garść migdałów |
![]() |
| Stary znajomy. |




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz