Już nie mogę się doczekać świąt. W tym roku zakładam wyciszenie i odnowę duchową (dla normalnych ludzi nazywa się to słodkie lenistwo i spędzanie czasu na przyjemnościach).
Środa była czwartym dniem należącym do kaszy jaglanej. Rano przygotowałam sobie 4 pojemniczki ze smażonym boczniakiem, a potem tylko mieszałam składniki. Świetna sprawa. Nie marnuję czasu w pracy na przygotowania, a w domu na pichcenie.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz