poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Poniedziałek 81,4 kg

Znów 81,4.
Ale kiedyś się wezmę...
;)
Niedziela w podróży. 600 km zwieńczone czerwonym winkiem i dobrą komedią.
Gorzej było dzisiaj rano wstać. Lodówkę mam pustą więc muszę wyjść wcześniej aby rano zrobić zakupy przed pracą.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz