Wczoraj miałam dzień sałatkowy, a waga nawet nie drgnęła. Zapewne zapasy weekendowe wystarczą na cały tydzień. Swoją drogą nudzi mi się i to dokumentowanie i cała akcja z odchudzaniem. Chyba będę musiała urozmaicić monotonię dnia codziennego.
 |
| Tę sałatkę jadłam na dwa razy. |
 |
| Zrobiło się cieplej i apetyt na fetę powrócił |
 |
Zapomniałam kupić kopytka do gulaszu, który sama ugotowałam. Jednak obiad w wersji dietetycznej również był sycący. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz