wtorek, 28 kwietnia 2015

Wtorek 81,4 kg

Taaa.
Poniedziałek był klasykiem grubasa. Rano mało, a porcje zwiększały się proporcjonalnie do pory dnia. Aby na koniec wylądować w KFC. Nie mam doświadczenia w zamawianiu w tego typu placówkach więc poprosiłam "co najszybciej". Może dlatego nie ujął mnie swym smakiem. Zdecydowanie jestem kebabowcem. W kebabie przynajmniej mamy konkretne kawałki mięsa nie oszukane nadmiarem panierki.

Z tego wszystkiego ugotowałam rano kaszę jaglaną. Mam plan trochę zadbać o zdrowie w dniu dzisiejszym, zwłaszcza, że czeka mnie weekend z dzieciakami więc zapomnij o diecie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz