Wprawdzie pogoda za oknem nie nastraja radośnie, ale już tak źle nie działa na mnie jak przed tygodniem. Co na to wpłynęło? Nie wiem do końca. Może nalewka i herbatka z dziurawca pite codziennie od 2 tygodni? Może intensywny wysiłek fizyczny przy grabieniu liści i wykaszaniu trawy? Może spacer po górach w poszukiwaniu grzybów? Może powrót do zdrowego jedzenia? A może wszystko razem.
Postanowiłam definitywnie skończyć z głupimi dietami. Nie dosyć, że tyje się po nich jeszcze szybciej to dodatkowo ma się bardzo podły nastrój. Więcej takich głupot robić nie będę.
I kurcze zgłodniałam od samego patrzenia na jedzenie.





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz