- -1 dzień
- 9 kg do zgubienia
W październiku, zamiast schudnąć przytyłam, kolejny kilogram. Patrząc na moje zmagania i antypatię do diet to nawet dziwne, że tylko tyle.
Mam za sobą weekend w podróży i sporo rozkoszy kulinarnych co niestety odbiło się na tuszy.
Na szczęście apatia i nienawiść do świata minęła. Mam nadzieję bezpowrotnie.
Nie będę się dzisiaj rozpisywała bo już późno, chciałabym jeszcze kilka rzeczy zrobić nim pójdę spać. Fotografię uzupełnię juro z rana, bo obiecałam sobie już na noc nic nie podjadać, a niechybnie zgłodnieję jak zacznę żarcie oglądać.
Tak jak obiecałam wczoraj dorzucam kilka grzeszków weekendowych.
Mam za sobą weekend w podróży i sporo rozkoszy kulinarnych co niestety odbiło się na tuszy.
Na szczęście apatia i nienawiść do świata minęła. Mam nadzieję bezpowrotnie.
Nie będę się dzisiaj rozpisywała bo już późno, chciałabym jeszcze kilka rzeczy zrobić nim pójdę spać. Fotografię uzupełnię juro z rana, bo obiecałam sobie już na noc nic nie podjadać, a niechybnie zgłodnieję jak zacznę żarcie oglądać.
Tak jak obiecałam wczoraj dorzucam kilka grzeszków weekendowych.
![]() |
| W trasie nudno... |
![]() |
| Jeszcze gorące prosto z piekarnika.... |




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz