sobota, 21 listopada 2015

Piątek 20.11.2015 r.

Spokojny piąteczek. 



Ale jedzenie dalekie było od ideału. Pomimo, że miałam przygotowane w zasięgu ręki warzywka i mięsko gotowane na parze, wolałam chodzić głodna, albo nadrobić drogi i pójść po kaloryczne pierogi. Sama dla siebie bym nie poszła, ale niestety mam wspólnika...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz