sobota, 28 listopada 2015

Piątek 27.11.2015 r.

Budzik dzisiaj zadzwonił 4.10. Odłożyłam na 10 min. potem na kolejne, aż się zirytowałam i przestawiłam na 5.10. I dobrze, bo zdążyłam ze wszystkim. Zagniotłam ciasto na pierniczki, umyłam głowę, popakowałam prezenty oraz siebie na wyjazd i nawet krótki wpis na bloga zdążyłam zrobić...
Więc poranek pracowity.





Tak się kończą zakupy na głodnego :(



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz