niedziela, 29 listopada 2015

Sobota 28.11.2015 r.

Mój promotor opiórkował mnie solidnie i miał rację...
Po za tym sobota była intensywna i owocna. Niestety też zbyt obfita w jedzenie i picie.

Brak apetytu o szóstej z minutami.

Ale w podróży jest nudno i chce się jeść.

Prawie idealnie

Przed kręglami.
Po kręglach była druga kolacja,
ale już mi się nie chciało biegać po aparat.

Przy takiej zabawie nawet Elsa idzie do kąta...

Ciasteczka spróbowałam tylko 2.
A to jest ostatni alkohol jaki wypiłam do świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz